Testosteron pomoże mężczyznom

Terapia z użyciem testosteronu może pomóc w leczeniu mężczyzn z najczęstszą postacią stwardnienia rozsianego (SM) - wynika ze wstępnych badań amerykańskich. Jak napisali autorzy artykułu na łamach "Archives of Neurology", podawanie hormonu spowalnia u pacjentów degenerację tkanki nerwowej mózgu, sprzyja przyrostowi masy mięśniowej i łagodzi objawy choroby.

Stwardnienie rozsiane (SM) jest poważną chorobą wyniszczającą centralny układ nerwowy - mózg i rdzeń. Zalicza się ją do chorób autoagresywnych, tj. spowodowanych błędnym atakiem komórek odporności na tkanki własnego organizmu. W przypadku SM atakowany jest element tkanki nerwowej - tzw. mielina, która tworzy coś na kształt pochewek (osłonek) wokół włókien nerwowych.

Ze względu na pełnioną rolę mielinę można porównać do izolatora, który zwiększa tempo przewodzenia impulsów nerwowych. Zniszczenie osłonki mielinowej prowadzi do zaburzeń w przekazywaniu sygnałów między neuronami i wystąpienia takich objawów, jak słabnięcie i drętwienie mięśni kończyn, zaburzenia koordynacji ruchowej, widzenia i mowy. Choroba dotyka najczęściej osób młodych, ok. 30. roku życia. Ponieważ kobiety częściej chorują na SM, naukowcy od pewnego czasu podejrzewają, że hormony płciowe - żeńskie estrogeny i męski testosteron - mają wpływ na ryzyko zachorowania na SM, przebieg choroby i natężenie jej objawów.

Z kolei testy prowadzone na zwierzętach wskazują, że testosteron może zapobiegać rozwojowi choroby przypominającej SM oraz innym schorzeniom o podłożu autoagresywnym. Dlatego naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles zdecydowali się sprawdzić skuteczność tego hormonu w leczeniu 10 mężczyzn z najczęstszą postacią SM, tzw. postacią nawracająco- ustępującą (j. ang. relapsing-remitting).

Charakteryzują ją okresowe zaostrzenia objawów choroby, między którymi obserwuje się poprawę stanu zdrowia pacjenta (remisję). Średnia wieku pacjentów wynosiła 46 lat. Przez pierwszych 6 miesięcy naukowcy jedynie obserwowali objawy choroby u każdego z mężczyzn. Następnie rozpoczęto 12-miesięczną terapię z użyciem testosteronu. Polegała ona na codziennej aplikacji na skórę ramienia 10 gramów żelu zawierającego 100 mg testosteronu.

Według autorów pracy, po roku leczenia testosteronem średnio o 67 proc. spowolniły się procesy degeneracji tkanki nerwowej i poprawiła się sprawność umysłowa pacjentów. Ponadto, masa ich mięśni zwiększyła się średnio o 1,7 kg. Jak zapewniają naukowcy, terapia wydaje się być bezpieczna i dobrze tolerowana. Pacjenci nie skarżyli się na żadne działania uboczne z nią związane, a badania krwi oraz gruczołu krokowego nie ujawniły żadnych niepokojących zmian.

"Nasze najnowsze wyniki sugerują, że u chorych na SM testosteron może odgrywać rolę neuroochronną" - komentują badacze. Zaznaczają jednocześnie, że wymaga to jeszcze potwierdzenia w dalszych badaniach. (PAP)


ostatnia aktualizacja: 2008-11-13
Komentarze

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
Polityka Prywatności