W Polsce pali co trzeci mężczyzna i co piąta kobieta, choć większość wie o związku palenia tytoniu z poważnymi chorobami. Blisko połowa wszystkich badanych jest za podniesieniem podatków na papierosy - stwierdza sondaż WHO opublikowany przez Ministerstwo Zdrowia.
Globalny sondaż dotyczący używania tytoniu przez osoby dorosłe GATS (Global Adult Tobacco Survey) odnosi się do lat 2009-10. W Polsce badanie koordynowały Ministerstwo Zdrowia i polskie biuro Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), a przeprowadziły je Centrum Onkologii - Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie oraz Pentor Research International. Ankieterzy przeprowadzili 7840 wywiadów. Pełny raport jest dostępny na stronach internetowych MZ.
Średnio palacze mężczyźni wypalają 18 papierosów na dobę, kobiety 16 sztuk.
Trzy piąte - 60,1 proc. - po pierwszego papierosa sięga w ciągu pół godziny od przebudzenia. Większość palaczy zaczęła palić między 18. a 24. rokiem życia.
Wśród tych, którzy kiedykolwiek palili codziennie, mężczyźni robią to średnio przez 23,3 lat; u kobiet średnia długość codziennego palenia to 21,7 lat.
Ponad jedna trzecia - 35,1 proc. - próbowała w ciągu ostatniego rok rzucić palenie.
Ośmiu na dziesięciu wszystkich respondentów - 81,4 proc. - nie ma wątpliwości, że przyczyną poważnych chorób może być bierne palenie; o szkodliwości bezdymnego tytoniu - tabaki, tytoniu do żucia - jest przekonanych 39 proc. pytanych.
Ponad 800 tys. palaczy - 8,5 proc. - jest zdania, że palenie nie powoduje poważnych chorób.
Spośród tych, którzy mają świadomość związku palenia z chorobami, najczęstsze jest wiązanie używania tytoniu z rakiem płuc - 92,6 proc. 79,9 proc. uważa, że palenie przyczynia się do zawału serca, ale dwie piąte - 39,2 proc. - nie wie o związku palenia z udarem mózgu.
Co trzeci ankietowany - 33,6 proc. - deklarował, że w ciągu 30 dni poprzedzających sondaż był narażony na bierne palenie.
Średni miesięczny wydatek na papierosy jednego palącego to 208,50 zł. Blisko połowa dorosłych Polaków - 48,3 proc. - opowiada się za podniesieniem podatków na wyroby tytoniowe. Chce tego 14,8 proc. palących i 62,9 proc. niepalących.
Za całkowitym zakazem palenia w placówkach służby zdrowia opowiada się 92,1 proc. ankietowanych, 91,8 proc. chce zakazu palenia tytoniu w szkołach, 83,4 proc. jest za zakazem palenia w obiektach sportowych; 58,9 proc. popiera całkowity zakaz palenia w restauracjach, a 36,9 proc. w klubach nocnych i muzycznych. Ponad 60 proc. ankietowanych popiera całkowity zakaz palenia w miejscu pracy.(PAP)