Wiemy, że nie lubisz gadać przez telefon - większość facetów tego nie znosi. Ale czasem warto się przemóc, by powiedzieć jej przez słuchawkę kilka słów, które zadziałają skuteczniej niż komplementy. Oto 6 zdań, które pchną wasz związek o krok dalej.
1. "Coś spieprzyłem, chcę wiedzieć, co o tym myślisz". Czy to niechcący zdradziłeś ściśle tajny sekret kolegi, czy też rozjechałeś samochodem rower sąsiada - przyznaj się jej. Ona uwielbia, gdy dzielisz się z nią swoimi problemami, zwłaszcza jeśli taki skruszony i bezbronny prosisz ją o radę. Od razu ma ochotę wziąć Cię w ramiona i pocieszyć. Poza tym widzi, że jej ufasz i liczysz się z jej opinią.
2. "W sobotę z grupą wolontariuszy organizujemy zbiórkę na cele charytatywne". Kobiety kochają altruistów. Po pierwsze, sygnalizujesz jej, że potrafisz czyjeś dobro postawić przed własną wygodą, co wzbudza w niej chęć, by zająć się Twoim dobrem za Ciebie. Po drugie, ona od razu rozumie, że jesteś człowiekiem z misją i jedyne, co jej pozostaje, to przyłączyć się do Twoich szlachetnych działań. Spróbuj jednak ją oszukać i spędzić sobotę na kanapie z piwem w jednej ręce i pilotem od telewizora w drugiej, a możesz się z nią pożegnać na zawsze.
3. "Właśnie sobie przypomniałem, że masz na karku taki pieprzyk w kształcie serca". To jest taka niewinna, w zawoalowany sposób seksualna uwaga, które kobiety uwielbiają. Przypomnienie, że jej ciało to dla Ciebie teren interesujący, pełen niespodzianek i że właściwie to wszystko Ci się w niej podoba, a nawet rozczula. I że doskonale pamiętasz, jak wygląda, nawet gdy jej nie widzisz. I że o niej myślisz.
4. "Nic specjalnego, chciałem tylko usłyszeć Twój głos". Faceci mają irytujący - z punktu widzenia kobiet - zwyczaj dzwonienia tylko w konkretnej sprawie i załatwiania tematu w krótkich żołnierskich słowach. A one lubią dzwonić ot tak, bez określonego celu, tylko żeby pogadać. Jeżeli dzwonisz do niej z takim tekstem, to właściwie już więcej żadne deklaracje nie są potrzebne. Ona już rozumie, że jesteś, facet, ugotowany i cały jej. Do tego stopnia, że nie obawiasz się już zachowywać przy niej zupełnie nie po męsku.