- Wbrew
pozorom nie są to osoby samotne, czyli tzw. single, ale żyjący w
związkach, dobrze wykształceni młodzi ludzie, głównie wolnych zawodów.
Coraz częściej przychodzą też sami, bez namowy ze strony żon lub
partnerek – mówi dr Joanna Wójcik, członek Polskiego Towarzystwa
Medycyny Estetycznej i Anti-Aging.
Walka o piękny wygląd już dawno
przestała być domeną kobiet. Coraz częściej zabiegom odmładzającym
poddają się mężczyźni. Liczba facetów sięgających po zabiegi medycyny
estetycznej w przeciągu ostatnich 15 lat wzrosła aż dwukrotnie. Tylko w
2011 w samych Stanach Zjednoczonych do lekarza na botoks zgłosiło się
ponad 300 tysięcy panów. Sformułowano
nawet specjalny termin, określający zabieg z użyciem toksyny botulinowej
wykonywany u mężczyzn - „bro-tox”*. Nazwa wymyślona przez użytkowników
staje się coraz bardziej popularna na całym świecie. Klientami gabinetów
medycyny estetycznej coraz częściej są również polscy mężczyźni, ale w
odróżnieniu od Amerykanów – nie potrzebują zachęty partnerek.
Ból i beton to przeszłość
Z
doświadczeń lekarzy Gabinetu Medycyny Estetycznej Estina, mężczyźni w
odróżnieniu od kobiet ustalają własny plan walki ze zmarszczkami jeszcze
przed pierwszą wizytą. Jeśli już zdecydują się na zabieg, mają to
przemyślane i są w swoim postanowieniu konsekwentni. Kobiety natomiast
są pełne wątpliwości, których rozwiania oczekują od lekarzy.
-
Potrzebują zapewnienia, że profesjonalnie wykonana iniekcja jest w
pełni bezpieczna dla zdrowia i bezbolesna, wyłączając ból ukłucia cienką
igłą jak przy szczepieniu. Natomiast mężczyźni na ogół pytają, kiedy po
zabiegu będą mogli uprawiać sport i po jakim czasie
będzie można powtórzyć podanie botoksu. Już po pierwszym zabiegu chcą
ustalić harmonogram kolejnych wizyt, żeby utrzymać uzyskany efekt. Nie
interesują ich powikłania, a jedyne, czego chcą uniknąć to sztucznego,
nienaturalnego wyglądu – przekonuje dr Joanna Wójcik.
Twarz amimiczna
po zabiegu, czyli tzw. „beton” to przeszłość, o której najczęściej
przypominają aktorki z USA ruszające tylko ustami. Teraz pożądane są
efekty naturalne, ale to lekarz omawia z pacjentem przed zabiegiem i
indywidualnie dopasowuje dawkę toksyny botulinowej.
- Widywana
często na twarzach celebrytów „opuchlizna” nie jest związana z podaniem
botoksu. Może być efektem zastosowania zbyt dużej ilości preparatu
do wypełnień, najczęściej kwasu hialuronowego. Nie da się takiej krzywdy
człowiekowi zrobić botoksem, bo on nie „napycha” tkanek miękkich
twarzy, tylko osłabia mięśnie – przekonuje dr Joanna Wójcik z bielskiej
Estiny.
Mefisto look, czyli być jak Jack Nicholson
Zaskakujące
jest to, że czasami nawet tzw. powikłania są przez pacjentów płci
męskiej lubiane i pożądane. Tak bywa np. w sytuacjach, gdy wskutek
specyficznej anatomii mięśni czoła po podaniu botoksu uniesieniu ulega
boczna część brwi, a pacjent upodabnia się do Jacka Nicholsona. Na
szczęście cokolwiek się nie wydarzy i tak mija samo, gdyż toksyna nie
działa wiecznie.
- W zależności od pożądanego kształtu i pozycji
brwi u mężczyzn i kobiet,
preparat wstrzykuje się w nieco inne punkty twarzy. U obu płci za to
efekt utrzymuje się podobnie długo: od czterech miesięcy w okolicach
oczu, do sześciu w przypadku czoła, w zależności od miejsca podania i
wysokości dawki – mówi lekarka.
Bez względu na płeć wszyscy
korzystający z dobroczynnego działania toksyny botulinowej chcą wyglądać
nie tylko na młodszych, ale też na bardziej wypoczętych i
zrelaksowanych. Mężczyznom zaś szczególnie zależy na uzyskaniu mniej
posępnego i srogiego wyglądu, a wygładzenie głębokiej bruzdy pomiędzy
oczami daje właśnie taki efekt.
Gruboskórni „marszczą się” później, ale bardziej
Skóra
mężczyzn, w odróżnieniu od kobiecej, jest grubsza i bardziej odporna
na działanie czynników zewnętrznych. Dzięki temu niechciane bruzdy
wokół oczu i na czole pojawiają u nich dużo później niż u kobiet.
Dodatkowo odporność męskiej skóry na czynniki fizyczne i chemiczne
poprawia zwiększone wydzielanie łoju, wynikające z działania
testosteronu. Jednakże ten męski hormon ma też swoje niekorzystne
aspekty.
- Przede wszystkim panowie, w związku ze zwiększoną
czynnością gruczołów łojowych, częściej mają problem z trądzikiem,
szczególnie z najcięższymi jego postaciami prowadzącymi do szpecących
blizn. Większa niż u kobiet zawartość elastyny i kolagenu,
odpowiedzialnych za jędrność i elastyczność skóry, powoduje, że skóra
mężczyzn starzeje się wolniej. Pierwsze zmarszczki pojawiają się u nich
zwykle około 40. roku życia, ale za to są dość głębokie i bardzo
widoczne – wyjaśnia dr Wójcik z Estiny.
„Płeć brzydka” ma też zwykle
ciemniejszą barwę skóry. Wynika to z różnic hormonalnych, powodujących
występowanie u kobiet mniejszej ilości barwnika odpowiedzialnego za jej
zabarwienie. Jednakże bez względu na rodzaj skóry, toksyna botulinowa
działa podobnie u obu płci. Z tą różnicą, że mężczyźni mają większą masę
mięśniową i aby
uzyskać takie same efekty trzeba zastosować większą dawkę, nawet
dwukrotnie.
„Pierwszy raz” z botoksem
Oryginalne
preparaty toksyny botulinowej, dopuszczone do użytku, podawane zgodnie z
zaleceniami nie szkodzą i są stosowane w medycynie od dawna, m.in.
u dzieci z porażeniem mózgowym do leczenia przykurczy, do leczenia
nadpotliwości, kurczu powiek. W Polsce nie jest jeszcze rozpowszechnione
stosowanie profilaktyczne w medycynie estetycznej. Jednak, jeśli
pacjentowi zależy, to pierwszy zabieg „prasowania” zmarszczek można
rozpocząć przy silnej mimice już po 20. roku życia.
Odstępy pomiędzy
kolejnymi zabiegami powinny być rzadsze, a preparat podawany w małych
dawkach. Zabiegi usuwania zmarszczek z
wykorzystaniem botoksu nie są zalecane osobom po 70-tce, chyba że mają
skórę w bardzo dobrym stanie jak na swój wiek, wtedy można ostrożnie go
podawać.
- Najlepiej zacząć kuracje, kiedy zmarszczki nie są jeszcze
utrwalone i mają charakter dynamiczny. Świadczy o tym brak wyraźnych
pozostających zagięć skóry po zupełnym rozluźnieniu mięśni mimicznych.
Kiedy zmarszczki są już widoczne w stanie spoczynku, to nawet po podaniu
botoksu całkiem nie znikną, choć ulegną spłyceniu. Nie będą się za to
nasilać – twierdzi dr Wójcik.
Dodaje, że wówczas można zastosować
dodatkowo do wypełnienia pozostających zmarszczek wypełniacze na bazie
kwasu hialuronowego. Jednak jest to już zupełnie inny zabieg.
Jakie są
przeciwwskazania i kto powinien zrezygnować z zabiegów z użyciem botoksu?
Radzi dr n. med. Joanna Wójcik z bielskiego Gabinetu Medycyny Estetycznej Estina:
• choroby nerwowo-mięśniowe,
• choroby z autoimmunoagresji,
• kuracje antybiotykami z grupy aminoglikozydów, lekami immunosupresyjnymi oraz przeciwmalarycznymi,
• miejscowe infekcje i obrzęki skórne w miejscach wkłuć,
• równoczesne znieczulenie ogólne lub miejscowe,
• nadwrażliwość na składniki preparatu,
• ogólny zły stan
skóry
***
Bro-tox (za Urban Dictionary):
Brotox
to rodzaj botoxu, który jest stosowany przez heteroseksualnych
mężczyźni, którzy nie chcą, by inni wiedzieli o przebytym zabiegu.
Stosują go, by zapobiec lub usunąć zmarszczki oraz poprawić swoją
niewzruszoną „pokerową twarz”.
lek. med. Joanna Wójcik
Absolwentka
Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie,
specjalistka II stopnia Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Ukończyła
także Studia Podyplomowe z zakresu Medycyny Estetycznej i Kosmetologii
Lekarskiej.