Naukowcy uspokajają: mężczyźni wcale nie muszą wyginąć. Wbrew dotychczas głoszonym teoriom męski chromosom Y nie jest skazany na zagładę.
Jak wynikało z wcześniejszych badań profesor Jennifer Graves z Australian National University, męski chromosom Y ulega powolnemu genetycznemu rozkładowi i może przestać istnieć w ciągu pięciu milionów lat. Profesor Brian Sykes był jeszcze bardziej pesymistyczny, dając mężczyznom najwyżej 100 000 lat.
W chromosomie Y znajduje się gen odpowiedzialny za rozwój jąder i wytwarzanie męskiego hormonu płciowego - testosteronu.
Ponure prognozy opierały się na porównywaniu męskiego chromosomu Y z żeńskim X. Uważano, że kiedyś zawierały identyczna liczbę genów - tymczasem Y ma tylko 78 genów, podczas gdy X - około 800.
Teraz Jennifer Hughes z Whitehead Institute w Cambridge (stan Massachusetts, USA) porównując ludzki chromosom męski z chromosomami samców szympansów i rezusów doszła do wniosku, że chromosom Y już dawno przestał tracić geny - w ciągu ostatnich 25 milionów lat ubył tylko jeden i - sądząc po badaniu szympansów - nie stało się to w ciągu ostatnich sześciu milionów lat.
Wniosek? Może i genetycznie mężczyzna niewiele różni się od małpy, ale to dobrze rokuje na przyszłość.(PAP)