Ale niektórzy wybierają zupełnie nietypowe sposoby, jak sobie z tym radzić. Niejaki Lynn Benson, mieszkaniec amerykańskiego Houston skończył dzień swojej pracy, ale w przeciwieństwie do kolegów nie poszedł do domu.
Pan Benson wsiadł za to do buldożera, którym zrównał z ziemią biuro swojego szefa. Na szczęście poczekał, aż wszyscy poszli do domu, nie odbierając żadnego życia, powodując za to szkody na wysokość 1,5 mln USD. „Był ostatnio zestresowany” mówią jego koledzy. No dobrze, każdy z nas jest. Ale żeby od razu buldożer?