I te marzenia nie robią wam dobrze. Przynajmniej tak twierdzi psycholog społeczny, doktor Gabriele Oettingen. Wierzycie w takie teorie?
Pani doktor twierdzi, że marzenia i stawiane cele, mają zły wpływ na psychikę mężczyzn. Bo czy w marzeniach ciężko pracujemy? Czy w snach jesteśmy doskonale funkcjonującą jednostką społeczną? Nie. Jesteśmy bogaczami, idealnymi kochankami, szpiegami, czy czymkolwiek, czym sobie wymarzymy. Takie fantazje nie mają szans w zderzeniu z rzeczywistością, sprawiając, że to co prawdziwe nie jest już równie atrakcyjne. Dlatego zamiast marzyć o niebieskich migdałach warto jest wymyślać sposoby na pozbywanie się przeszkód w życiu codziennym. Może to i prawda. Tylko dlaczego odnosi się do mężczyzn? Czyżby panie nie marzyły?