Nie macie takiego poczucia, że jak już myślicie że o wszystkim słyszeliście, nagle pojawia się całkowicie nowa głupota? Tak jakby ludzie coraz częściej decydowali się na przekraczanie kolejnych granic absurdu. Ostatnio dowiódł tego pewien Pan z San Francisco.
To właśnie on złożył do sądu pozew przeciwko firmie pornograficznej, twierdząc, że jej przedstawiciele zmuszali go do wstrzykiwania do penisa środków przedłużających erekcję. Tym argumentem podsumował swój proces o nielegalne zwolnienie, dodając wcześniej stres i łamanie praw pracownika. Twierdzi, że środki jakie sobie wstrzykiwał były nielegalne. Jak myślicie? Wygra odszkodowanie czy jednak nie dostanie ani grosza? I który mężczyzna zniósłby wstrzykiwanie sobie czegokolwiek do penisa?