Dlaczego, tego nikt nie wie, ale prawdą jest, że mężczyzna woli godzinami błądzić po nieznanych terenach, niż zatrzymać kogoś i zapytać go o wskazówki o drogę. A to prowadzi do bardzo złych konsekwencji. Przeczytajcie historię Dariena Caruso i Jamesa Hardy.
Obaj panowie postanowili, że obrabują dom bardzo bogatych ludzi. Rabunek poszedł im doskonale, gorzej już ucieczka. Plan zawiódł, na tyle, że panowie się zgubili i wjechali na nieznaną im drogę. A ta, jak się okazało, prowadziła prosto … do domu, który właśnie obrabowali. Sąsiedzi posłużyli jako świadkowie i panowie trafili prosto do aresztu. To było chyba najłatwiejsze śledztwo policyjne. Wystarczyło tylko trochę poczekać.