Mężczyzna zakochany to mężczyzna spełniony. To taki, który budzi się w dobrym humorze, myśli o pozytywnych rzeczach, uśmiecha się do innych. Ale żeby z zasady wolniej chodził?
A chodzi znacznie wolniej, pod warunkiem, że z własną partnerką. Do takich wniosków doszli naukowcy z uniwersytetu Seattle Pacific. Badania poprowadzone pod przewodnictwem Cary Wall-Scheffler pokazały, że mężczyzna zwalnia kroku, tak aby dostosować tempo do swojej partnerki.
Aby uzyskać takie wyniki przebadano 22 mężczyzn. Zbadano tempo ich chodu, kiedy szli sami, kiedy szli z partnerką oraz kiedy szli ze znajomymi, tej samej lub przeciwnej płci. Odkryto, że mężczyźni idą 7 proc. wolniej z ukochaną niż z kimkolwiek innym. Nie zwalniali tempa dla znajomych, nawet jeśli znajomymi były kobiety.
Badania opublikowane zostały w miesięczniku PLoS ONE. Trochę zadziwiają jednak wnioski naukowców. Jak wyjaśniają „zwalnianie” mężczyzn? Jak twierdzą, to z ich strony swoiste „poświęcenie”, tak aby partnerka nie musiała marnować niepotrzebnej energii. „Zwłaszcza takiej, która mogłaby być później spożytkowana na reprodukcję” twierdzą.
Wierzycie?