Mężczyzna, któremu zależy, aby wyróżnić się swoim wyglądem, łatwo może przekroczyć cienką granicę pomiędzy modą a obciachem. Sprawy nie ułatwia oczywiście sytuacja, gdy „delikwent” nie zna zasad, jakie obowiązują przy komponowaniu eleganckiego stroju.
- Obciach to dla mnie przede wszystkim ślepe podążanie za modą, czesto ocierające się o śmieszność - mówi Adam Warcholiński z Pracowni Projektowej Krawiectwa Miarowego Tiviano.- Obciach wiąże się z brakiem własnego stylu, podczas gdy to styl właśnie powinien stanowić bazę naszego stroju i nas samych. Modowe nowinki mogą zostać uwzględnione w stylu, ale nie mogą go zastąpić.
Mafiozo na festiwalu
Najłatwiej o przykłady skrajne. W przypadku ubioru męskiego, najbardziej obciachowo może wyglądać skumulowanie w jednym stroju rozmaitych trendów i stylów, które ktoś uważa za modne, eleganckie, czy po prostu - robiące wrażenie.
Z obciachem szytym grubymi nićmi będziemy mieli do czynienia na przykład w przypadku "mafioza" ubranego w czarny garnitur, czarną koszulę, czarne buty, a do tego noszącego gruby złoty łańcuch na szyi lub choćby złotą bransoletkę na nadgarstku. Na drugim biegunie znajdzie się styl, który może się kojarzyć z festiwalem disco polo - kolorowy garnitur, upstrzony krawat, a do tego mnóstwo złotych dodatków. Zdecydowanie unikać należy obydwu.
Nieco trudniej zidentyfikować bardziej subtelne oznaki obciachu, ponieważ to już wymaga odrobiny obeznania w klasycznych zasadach komponowania stroju. Ponieważ wiele osób takiej wiedzy nie ma, tzw. "elegancki obciach" staje się coraz popularniejszy.
- Elegancki obciach to na przykład bezmyślne "upiększanie" garnituru biznesowego spinkami do mankietów z gałkami kapitańskimi, ktore wkładane są do butonierki lub w dziurki dolnych guzików w rękawach marynarki - mówi Adam Warcholiński. - Obciachem będzie takżeniechlujne składanie i noszenie poszetki, która jest najbardziej widocznym dodatkiem do męskiej garderoby.
Co więc zrobić, aby uniknąć zrobienia złego wrażenia w towarzystwie, szczególnie podczas ważnego dla nas wydarzenia? Warto wiedzieć, jakie elementy stroju będą postrzegane jako niewłaściwe.
Kolorowy krawat, za duże spodnie
W Polsce często możemy się spotkać z mężczyznami, którzy mają jeden garnitur i jedną marynarkę (czasem od tego właśnie garnituru). Swój oficjalny strój zakładają za każdym razem, gdy pojawia się okazja w rodzaju wesela lub pogrzebu. Pamiętajmy jednak, że garnitur znoszony, który już na pierwszy rzut oka wymaga wymiany, na pewno nie doda nikomu splendoru. Marynarka, która sprawia wrażenie, jakby została wyciągnięta psu z gardła, nie pomoże w zrobieniu dobrego wrażenia w towarzystwie - wręcz przeciwnie, może narazić na śmieszność. Często możemy spotkać się także z sytuacją, gdy ktoś nieodpowiednio dobrał sobie spodnie. Szczególnie źle wygląda, jeśli są one tak długie, że nogawkami można by polerować podłogę. Inny problem, to spodnie tak wąskie w kroku, że opinają genitalia. Może uda się w ten sposób wywołać współczucie otoczenia, ale na pewno nie szacunek.
Obciachem będzie również założenie do garnituru butów z czubkami zaookrąglonymi z przodu lub butów na grubej podeszwie. To poważny błąd. Nie wypada także zakładać do garnituru paska z widocznym logo producenta. Taki pasek nie będzie jednak raził, jeśli założymy go na przykład do jeansów.
Wielu mężczyzn ma problem z dobraniem odpowiedniego krawata. Wciąż zdarza się, że do nieźle dobranego garnituru ktoś zakłada krawat z postaciami z kreskówek lub z nadrukami imitującymi obrazy Andy'ego Warhola. W porównaniu do takich ekstrawagancji, każdy gładki krawat będzie lepszy.
Jak uniknąć obciachu?
Aby nie popełniać najbardziej elementarnych błędów, najlepiej kierować się pewnymi zasadami. Najważniejsze, to zachować zdrowy umiar i nie silić się na oryginalność. Warto także bliżej przyjrzeć się zasadom odpowiedniego dobierania kolorów i klasycznych zasad ubierania.
1. Zasada najważniejsza: prostota upiększa.
2. Zasada druga, wynikająca z pierwszej: im mniej dodatków, tym lepiej.
3. Jeśli nie jesteś pewien czy jakiś dodatek pasuje, lepiej z niego zrezygnuj.
4. Zadbaj o to, by wyglądać schludnie.
5. Poznaj podstawowe zasady łączenia ze sobą kolorów.
6. Klasyka jest ponadzasowa i zawsze modna, a jej zasady pozwalaja uniknąć wielu nieporozumień.
7. Wypracuj własny styl i konsekwentnie się go trzymaj.
- Coraz częściej zdarza się, że ślepo podążamy za trendami, bez refleksji, czy dany strój nam pasuje. Jakiś pan na zdjęciu wygląda ładnie, więc ja też na pewnobędę wygladać ładnie, gdy ubiorę się identycznie. Niestety, choć to tak nie działa, przejawy takiego podejścia często widać na naszych ulicach - uważa Adam Warcholiński.
Z trendów w modzie warto korzystać, ale nie zapominajmy o uniwersalnych zasadach, które wciąż pozostają wyznacznikiem smaku i dobrego stylu. Pamiętajmy także o zdrowym dystansie do siebie, który pozwoli nam uczciwie ocenić, czy coś, co jest obecnie szczytem mody, na pewno będzie odpowiednie właśnie dla nas. Nie warto być modnym na siłę, bo wtedy łatwo narazić się na śmieszność.