Od kawalerskiej kawalerki do gniazdka zakochanych: jak urządzić wspólne mieszkanie i nie zwariować

Dział: Student

Październik to dla wielu studenckich par czas podejmowania decyzji o wspólnym zamieszkaniu. To nie jest łatwa decyzja - a wykonanie bywa jeszcze trudniejsze! Nie byłoby dobrze, gdyby taka kwestia jak urządzanie i dekorowanie wspólnego lokum była źródłem dodatkowym stresów. Na szczęście jest kilka sposobów na ułatwienie sobie fazy przejściowej - jakich? Przeczytaj!

1. Konwenanse-śmanse

Wiesz, co jest największą zaletą mieszkania z partnerem? To, że nikt nie może Wam powiedzieć, jak ma wyglądać Wasze mieszkanie (jeśli nie liczyć reguł ustalonych przez właściciela mieszkania, oczywiście)! Wreszcie możecie je dostosować do własnych potrzeb - bez oglądania się na administrację akademika, współlokatorów czy rodziców. Nie daj więc sobie wmówić, że zasłony są lepsze od rolet (albo odwrotnie), że kuchnia musi być w pełni wyposażona (nawet jeśli potraficie przypalić wodę na herbatę i dla własnego bezpieczeństwa i wygody prawie zawsze jadacie poza domem), że... no właśnie. Twoje mieszkanie - Twoje reguły. I Twojego faceta, oczywiście.

 2. Fuzja stylów? To możliwe?

Jeżeli jakimś cudem podoba Wam się dokładnie to samo - cudownie! Takie sytuacje są jednak bardzo rzadkie. Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że Ty będziesz chciała fototapetę w paski, a on - gładką niebieską farbę. Albo Ty jesteś minimalistką, a on ma barokowe tendencje. Co można zrobić w takiej sytuacji? Najlepiej wziąć po trochu z tego i z tego. Ty wybierasz zasłony, a on wybiera pościel. Ty talerze, on kubki. Może nie wyjdzie z tego coś, co można opublikować na okładce Vogue Living, ale przynajmniej oboje będziecie zadowoleni.

3. Ustalcie, co jest absolutnie nie do przyjęcia

Kompromisy kompromisami, ale każdy ma kilka rzeczy, których za nic nie ma zamiaru tolerować w swoim mieszkaniu. Dlatego warto ustalić, że każde z Was ma prawo do zawetowania wyboru tej drugiej osoby - na przykład pięć razy. Dzięki temu unikniecie sytuacji, w której w Waszym mieszkaniu są rzeczy, na które jedno z Was nie ma ochoty nawet spojrzeć!

4. Rzeczy z  drugiej ręki to coś wspaniałego

Nie ma sensu unosić się dumą i zakładać, że wszystko zrobicie - albo kupicie - sami. Jeżeli rodzina, znajomi albo ktokolwiek inny oferuje Wam pomoc w urządzaniu się - przyjmijcie ją! Czasem warto nawet zgodzić się na mało pożądany prezent (na przykład obraz, którego przenigdy nie chcielibyście mieć na swojej ścianie), żeby tylko pokazać, że jesteście chętni do przyjmowania prezentów. Jakkolwiek cynicznie by to nie zabrzmiało.

5. Wszystko po kolei!

Wiemy, że to bardzo silna pokusa, ale próby zrobienia wszystkiego naraz - wprowadzenia się, urządzania, dekorowania... - rzadko się udają. Dajcie sobie czas na oswojenie się z kolejnymi etapami wspólnego mieszkania, a oszczędzicie sobie wielu stresów. Zapewniamy: nikt nie oczekuje, że w tydzień po wspólnym zamieszkaniu Wasze lokum będzie wyglądało jak z żurnala!

 

Artykuł powstał przy współpracy z myloview.pl 

dodane przez olejniczak


data ostatniej modyfikacji: 2015-10-08 10:57:29
Komentarze

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
 
Polityka Prywatności